Czy odnoszę spektakularne sukcesy? Nie. Ale czy zamiast tego odnajduję szczęście w małych rzeczach, ulotnych chwilach i miłych momentach? Również nie.

Kaja Godek w ostatnich dniach niepodzielnie bryluje w mediach. Najpierw została laureatką plebiscytu na "Biologiczną Bzdurę Roku", a następnie wygrała sądową batalię z działaczami LGBT i nie musi przepraszać za swoją skandaliczną wypowiedź, w której określiła osoby homoseksualne "zboczeńcami". W środę, w Sądzie Rejonowym w Płocku, rozpoczął się z kolei proces dotyczący obrazy uczuć religijnych, gdzie w roli pokrzywdzonej pojawiła się, oczywiście, Kaja Godek. Sprawa dotyczy wydarzeń z 2019 roku, kiedy to w kościele św. Dominika w Płocku zaprezentowano instalację, symbolizującą konkretne grzechy. Wyliczono tam egoizm, nienawiść i zdradę. Pojawiły się również hasła: gender i LGBT. W reakcji na wspomniane hasła, płockie aktywistki LGBT rozwiesiły w okolicy kościoła plakaty i naklejki z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej z tęczową aureolą. Finalnie, w związku z działalnością aktywistek LGBT, wszczęte zostało postępowanie. Aktem oskarżenia w lipcu 2020 roku objęto trzy kobiety: Elżbietę, Annę oraz Joannę. Działaczkom grożą teraz dwa lata pozbawienia wolności. Przed płockim Sądem Rejonowym właśnie ruszył proces, w którym jako osoba pokrzywdzona (obrazą uczuć religijnych), na sali rozpraw znalazła się wspomniana Kaja Godek. Tym razem, uwagę wszystkich przykuło nie to, co mówiła, ale jak wyglądała aktywistka fundacji Życie i Rodzina. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Kaja Godek w koronkowej maseczce na sali rozpraw. Internauci szydzą z aktywistki Zostawiając na boku sprawę samego procesu dotyczącego Tęczowej Matki Boskiej, internauci zwrócili uwagę na nietypową maseczkę z koronki, którą założyła Kaja Godek. Kontrowersyjna maseczka aktywistki nie zasłaniała nawet nosa, a zdaniem użytkowników sieci, były to po prostu koronkowe majtki. Internauci drwią z modnej Kai Godek. Pod zdjęciem udostępnionym przez znanego aktywistę LGBT, Barta Staszewskiego, zaroiło się od komentarzy: Kaja Godek przyszła na rozprawę w koronkowej maseczce Do modowego epizodu Kai Godek w żartobliwy sposób odniósł się także popularny profil "Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy", który na Facebooku skomentował to w taki sposób: Nie zawiedli także fani profilu "Make Life Harder" na Instagramie: Kaja Godek w koronkowej maseczce Ze strony internautów padły także ironiczne propozycje, by samemu spróbować odtworzyć "stylówkę" Kai Godek: Nieodpowiedzialność Kai Godek Wśród wielu zabawnych i ironicznych komentarzy pojawiło się również wiele opinii zwracających uwagę na to, że Kaja Godek drwi w ten sposób z obostrzeń, którym codziennie muszą poddawać się miliony Polaków: Przypomnijmy, że aktywistka pro-life wcześniej mówiła, że ma zaświadczenie zwalniające ją z noszenia masek. Zobacz też: Anna Lewandowska leczy córkę smalcem gęsim. Lekarz z TVN komentuje. Odpowiedziała Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy. February 11 · "dzieci będą oglądać seriale z homoseksualnymi bohaterami i potem sami będą chcieli zostawać gejami!!!"
Statek przez ponad tydzień blokował Kanał Sueski, jeden z najważniejszych szlaków morskich. Do przełomu doszło dzisiaj nad ranem, kiedy udało się ponownie ruszyć PAP/ Sueski odblokowanyTo było jedno z największych wydarzeń w żegludze śródlądowej od bardzo dawna. Ponad 400 metrowy kontenerowiec Ever Given, podczas przemierzania swojej trasy, utknął w poprzek Kanału Sueskiego. Statek osiadł na mieliźnie, a ze względu na jego ogromne rozmiary oraz masę, wyciągnięcie go okazało się nie lada wydarzeniu pisaliśmy na naszym skutkował korkiem na ponad 150 statków, był widoczny z kosmosu, i stał się jednym z głównych tematów w światowej prasie. Stał się też memem, a to wszystko dzięki jednej, bohaterskiej koparce, która ruszyła na pomoc…Dzisiaj nad ranem udało się w końcu odblokować kanał. Film z uruchomienia silników przez kontenerowiec robi furorę w internecie.

Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy May 5, 2020 · PAP: Marszałek Sejmu: skierowałam do przewodniczącego PKW pismo z pytaniem, czy PKW jest w stanie zorganizować i przeprowadzić wybory prezydenckie 10 maja; czekam na odpowiedź.

Przejdź dalej Memy po taśmach Kaczyńskiego Źródło: Facebook / Polska w dużych dawkach Mem po taśmach Kaczyńskiego Źródło: Facebook / Nowoczesny Maoizm Memy po taśmach Kaczyńskiego Źródło: Facebook / Polska w dużych dawkach Przejdź dalej Mem po taśmach Kaczyńskiego Źródło: Facebook / Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy Memy po taśmach Kaczyńskiego Źródło: Facebook / Polska w dużych dawkach Mem po taśmach Kaczyńskiego Przejdź dalej Źródło: Przejdź dalej Mem po zatrzymaniu Bartłomieja M. Źródło: Facebook / Sekcja Gimnastyczna Przejdź dalej
Reminder for today: In Poland we don't say "you look nice", we say "odj*bałaś się jak stróż w Boże Ciało" and I think it's beautiful.
Polski internet zapłonął po tym, jak akcja Heart of Poland okazała się być dosłownie nieprzemyślanym "gniotkiem": PFN wydała 5,5 mln dolarów na honorarium dla amerykańskiej firmy zajmującej się wizerunkiem naszego kraju. Agencja White House Writers Group ma za zadanie zarządzać profilami w mediach społecznościowych (które notują słabe wyniki). Co gorsza, wygląda na to, że Polska Fundacja Narodowa w akcji Heart of Poland korzysta z... darmowych zdjęć stockowych. Jedno z nich natomiast nie przedstawiało nawet Polski, a... Pragę. I to bynajmniej tą warszawską. Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy - prześmiewczy profil w serwisie Twitter ustalił, że grafiki wykorzystywane przez PFN w kampanii Heart of Poland pochodzą m. in. z serwisu Unsplash, darmowego repozytorium zdjęć. Na tę informację powoływały się również inne media, także Dziennik Zachodni, który dzisiaj informował o tej sprawie. Nasz dział śledczy odnalazł zdjęcia z Instagrama Polskiej Fundacji Narodowej na stronie z darmowymi zdjęciami Sprawdziliśmy tylko trzy pierwsze. To nic nielegalnego, bo licencja strony na to pozwala, ale takim lenistwem się zasięgów nie zbuduje. Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy (@prestiz_pogarda) 17 września 2019 Polski internet zapłonął po tym, jak akcja Heart of Poland okazała się być dosłownie nieprzemyślanym "gniotkiem": PFN wydała 5,5 mln dolarów na honorarium dla amerykańskiej firmy zajmującej się wizerunkiem naszego kraju. Agencja White House Writers Group ma za zadanie zarządzać profilami w mediach społecznościowych (które notują słabe wyniki). Co gorsza, wygląda na to, że Polska Fundacja Narodowa w akcji Heart of Poland korzysta z... darmowych zdjęć stockowych. Jedno z nich natomiast nie przedstawiało nawet Polski, a... Pragę. I to bynajmniej tą warszawską. Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy - prześmiewczy profil w serwisie Twitter ustalił, że grafiki wykorzystywane przez PFN w kampanii Heart of Poland pochodzą m. in. z serwisu Unsplash, darmowego repozytorium zdjęć. Na tę informację powoływały się również inne media, także Dziennik Zachodni, który dzisiaj informował o tej sprawie. Nasz dział śledczy odnalazł zdjęcia z Instagrama Polskiej Fundacji Narodowej na stronie z darmowymi zdjęciami Sprawdziliśmy tylko trzy pierwsze. To nic nielegalnego, bo licencja strony na to pozwala, ale takim lenistwem się zasięgów nie zbuduje. Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy (@prestiz_pogarda) 17 września 2019 W momencie pisania tego artykułu, wydaje się, że konto Heart of Poland w serwisie Instagram nie występuje, najpewniej zostało zdjęte po ujawnieniu co najmniej nierozsądnego sposobu promocji naszego kraju. W internecie natomiast nic nie ginie i po social media krążą zrzuty ekranowe oraz komentarze osób obserwujących ten wątek. Co gorsza, hasztag "heartofpoland" zyskał w obliczu tej "afery" zupełnie inne znaczenie i w tym momencie internauci wykorzystują go do wyśmiewania rzeczywistości panującej w naszym kraju. Szpital Miejski w Rudzie obiad bataty pieczone w piecu opalanym drewnem bukowym, cukinia faszerowana kaszą jaglaną i nasionami Chia oraz delikatny mus z nici babiego lata. Koloryzowane.#HeartOfPoland — Phil Backensky (@Phil_Backensky) 18 września 2019 To tylko jeden z wpisów, który został umieszczony na fali niekorzystnej dla autorów kampanii popularności tego hasztaga. Z całą pewnością Polska Fundacja Narodowa miała zupełnie inne zamiary, nie można odmówić jej dobrych intencji, które stały za kampanią Heart of Poland. Mleko niestety się rozlało i w tym momencie sprawa wydaje się być nie do uratowania - internautom ów hasztag będzie się kojarzył głównie z wyśmiewaniem tego, co dzieje się w Polsce. A to raczej z promocją naszego kraju na arenie międzynarodowej nie ma zbyt wiele wspólnego. No, chyba, że uznamy, że mamy sporo dystansu do siebie i potrafimy się śmiać ze smutnych bądź co bądź elementów naszej rzeczywistości. Heart of Poland stało się symbolem bylejakości Bo i niestety podejście do prowadzenia tej kampanii okazało się być "byle jakie". Przykro mi to mówić - PFN miała dobre zamiary, ale zespół odpowiedzialny za tę kampanię położył ją na całej linii. Wykorzystanie darmowych zdjęć rzecz jasna nie jest niczym nielegalnym - robi to wiele podmiotów, mediów oraz organizacji. Powinno się jednak dbać o to, by takie grafiki rzeczywiście pasowały do charakteru przedsięwzięcia - zdjęcie z czeskiej Pragi niekoniecznie pasuje do Heart of Poland, prawda? No, chyba, że się mylę i nie ma w tym nic zdrożnego. Czytaj więcej: Szkoły powinny zabierać uczniów również na filmy niezwiązane z polską historią Najciekawsze jest jednak to, że Polska Fundacja Narodowa przeznaczyła na cele kampanijne ciężkie pieniądze - 5,5 mln dolarów to ogromne fundusze, które z całą pewnością można spożytkować lepiej. Założę się, że gdyby moim znajomym zajmującym się szeroko rozumianym marketingiem ktoś przekazał taką kwotę na promocję Polski, wyszłoby to znacznie lepiej niż to, z czym mamy do czynienia obecnie. Szkoda, bardzo szkoda tej kampanii, bo Polskę należy pokazywać od jak najlepszej strony. Niestety, do akcji wkroczyła bylejakość i przegrała ona z internautami, którzy obecnie grzeją temat w mediach społecznościowych. W momencie pisania tego artykułu, wydaje się, że konto Heart of Poland w serwisie Instagram nie występuje, najpewniej zostało zdjęte po ujawnieniu co najmniej nierozsądnego sposobu promocji naszego kraju. W internecie natomiast nic nie ginie i po social media krążą zrzuty ekranowe oraz komentarze osób obserwujących ten wątek. Co gorsza, hasztag "heartofpoland" zyskał w obliczu tej "afery" zupełnie inne znaczenie i w tym momencie internauci wykorzystują go do wyśmiewania rzeczywistości panującej w naszym kraju. Szpital Miejski w Rudzie obiad bataty pieczone w piecu opalanym drewnem bukowym, cukinia faszerowana kaszą jaglaną i nasionami Chia oraz delikatny mus z nici babiego lata. Koloryzowane.#HeartOfPoland — Phil Backensky (@Phil_Backensky) 18 września 2019 Polski internet zapłonął po tym, jak akcja Heart of Poland okazała się być dosłownie nieprzemyślanym "gniotkiem": PFN wydała 5,5 mln dolarów na honorarium dla amerykańskiej firmy zajmującej się wizerunkiem naszego kraju. Agencja White House Writers Group ma za zadanie zarządzać profilami w mediach społecznościowych (które notują słabe wyniki). Co gorsza, wygląda na to, że Polska Fundacja Narodowa w akcji Heart of Poland korzysta z... darmowych zdjęć stockowych. Jedno z nich natomiast nie przedstawiało nawet Polski, a... Pragę. I to bynajmniej tą warszawską. Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy - prześmiewczy profil w serwisie Twitter ustalił, że grafiki wykorzystywane przez PFN w kampanii Heart of Poland pochodzą m. in. z serwisu Unsplash, darmowego repozytorium zdjęć. Na tę informację powoływały się również inne media, także Dziennik Zachodni, który dzisiaj informował o tej sprawie. Nasz dział śledczy odnalazł zdjęcia z Instagrama Polskiej Fundacji Narodowej na stronie z darmowymi zdjęciami Sprawdziliśmy tylko trzy pierwsze. To nic nielegalnego, bo licencja strony na to pozwala, ale takim lenistwem się zasięgów nie zbuduje. Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy (@prestiz_pogarda) 17 września 2019 W momencie pisania tego artykułu, wydaje się, że konto Heart of Poland w serwisie Instagram nie występuje, najpewniej zostało zdjęte po ujawnieniu co najmniej nierozsądnego sposobu promocji naszego kraju. W internecie natomiast nic nie ginie i po social media krążą zrzuty ekranowe oraz komentarze osób obserwujących ten wątek. Co gorsza, hasztag "heartofpoland" zyskał w obliczu tej "afery" zupełnie inne znaczenie i w tym momencie internauci wykorzystują go do wyśmiewania rzeczywistości panującej w naszym kraju. Szpital Miejski w Rudzie obiad bataty pieczone w piecu opalanym drewnem bukowym, cukinia faszerowana kaszą jaglaną i nasionami Chia oraz delikatny mus z nici babiego lata. Koloryzowane.#HeartOfPoland — Phil Backensky (@Phil_Backensky) 18 września 2019 To tylko jeden z wpisów, który został umieszczony na fali niekorzystnej dla autorów kampanii popularności tego hasztaga. Z całą pewnością Polska Fundacja Narodowa miała zupełnie inne zamiary, nie można odmówić jej dobrych intencji, które stały za kampanią Heart of Poland. Mleko niestety się rozlało i w tym momencie sprawa wydaje się być nie do uratowania - internautom ów hasztag będzie się kojarzył głównie z wyśmiewaniem tego, co dzieje się w Polsce. A to raczej z promocją naszego kraju na arenie międzynarodowej nie ma zbyt wiele wspólnego. No, chyba, że uznamy, że mamy sporo dystansu do siebie i potrafimy się śmiać ze smutnych bądź co bądź elementów naszej rzeczywistości. Heart of Poland stało się symbolem bylejakości Bo i niestety podejście do prowadzenia tej kampanii okazało się być "byle jakie". Przykro mi to mówić - PFN miała dobre zamiary, ale zespół odpowiedzialny za tę kampanię położył ją na całej linii. Wykorzystanie darmowych zdjęć rzecz jasna nie jest niczym nielegalnym - robi to wiele podmiotów, mediów oraz organizacji. Powinno się jednak dbać o to, by takie grafiki rzeczywiście pasowały do charakteru przedsięwzięcia - zdjęcie z czeskiej Pragi niekoniecznie pasuje do Heart of Poland, prawda? No, chyba, że się mylę i nie ma w tym nic zdrożnego. Czytaj więcej: Szkoły powinny zabierać uczniów również na filmy niezwiązane z polską historią Najciekawsze jest jednak to, że Polska Fundacja Narodowa przeznaczyła na cele kampanijne ciężkie pieniądze - 5,5 mln dolarów to ogromne fundusze, które z całą pewnością można spożytkować lepiej. Założę się, że gdyby moim znajomym zajmującym się szeroko rozumianym marketingiem ktoś przekazał taką kwotę na promocję Polski, wyszłoby to znacznie lepiej niż to, z czym mamy do czynienia obecnie. Szkoda, bardzo szkoda tej kampanii, bo Polskę należy pokazywać od jak najlepszej strony. Niestety, do akcji wkroczyła bylejakość i przegrała ona z internautami, którzy obecnie grzeją temat w mediach społecznościowych. To tylko jeden z wpisów, który został umieszczony na fali niekorzystnej dla autorów kampanii popularności tego hasztaga. Z całą pewnością Polska Fundacja Narodowa miała zupełnie inne zamiary, nie można odmówić jej dobrych intencji, które stały za kampanią Heart of Poland. Mleko niestety się rozlało i w tym momencie sprawa wydaje się być nie do uratowania - internautom ów hasztag będzie się kojarzył głównie z wyśmiewaniem tego, co dzieje się w Polsce. A to raczej z promocją naszego kraju na arenie międzynarodowej nie ma zbyt wiele wspólnego. No, chyba, że uznamy, że mamy sporo dystansu do siebie i potrafimy się śmiać ze smutnych bądź co bądź elementów naszej rzeczywistości. Heart of Poland stało się symbolem bylejakości Bo i niestety podejście do prowadzenia tej kampanii okazało się być "byle jakie". Przykro mi to mówić - PFN miała dobre zamiary, ale zespół odpowiedzialny za tę kampanię położył ją na całej linii. Wykorzystanie darmowych zdjęć rzecz jasna nie jest niczym nielegalnym - robi to wiele podmiotów, mediów oraz organizacji. Powinno się jednak dbać o to, by takie grafiki rzeczywiście pasowały do charakteru przedsięwzięcia - zdjęcie z czeskiej Pragi niekoniecznie pasuje do Heart of Poland, prawda? No, chyba, że się mylę i nie ma w tym nic zdrożnego. Czytaj więcej: Szkoły powinny zabierać uczniów również na filmy niezwiązane z polską historią Najciekawsze jest jednak to, że Polska Fundacja Narodowa przeznaczyła na cele kampanijne ciężkie pieniądze - 5,5 mln dolarów to ogromne fundusze, które z całą pewnością można spożytkować lepiej. Założę się, że gdyby moim znajomym zajmującym się szeroko rozumianym marketingiem ktoś przekazał taką kwotę na promocję Polski, wyszłoby to znacznie lepiej niż to, z czym mamy do czynienia obecnie. Szkoda, bardzo szkoda tej kampanii, bo Polskę należy pokazywać od jak najlepszej strony. Niestety, do akcji wkroczyła bylejakość i przegrała ona z internautami, którzy obecnie grzeją temat w mediach społecznościowych.
Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy. March 22 at 3:45 AM. Tak. Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy. March 17 at 3:15 AM. Cancel culture.
i Internauci okrutnie zakpili ze Śląska. Chodzi o ferie i dzieci na "świeżym powietrzu" Dla jednych niewinny żart, dla drugich okrutna kpina ze Śląska. Internauci komentując nowe przepisy, umożliwiające dzieciom opuszczenie swoich domów w czasie ferii zimowych, wzięli na celownik między innymi Katowice. Jak się okazuje, w ten zabawny sposób chcieli zwrócić uwagę na ważny problem, z którym od lat borykają się mieszkańcy naszego regionu. Ferie zimowe 2021. Dzieci będą mogły wyjść na "świeże powietrze" Od 28 grudnia 2020 roku do 17 stycznia 2021 roku w Polsce obowiązuje kwarantanna narodowa, co oznacza, że będzie ona obowiązywać również w czasie ferii zimowych. Wśród obostrzeń był zakaz przemieszczania się osób poniżej 16. roku życia bez opieki rodzica lub opiekuna prawnego od poniedziałku do piątku w godzinach Wyjątkiem od tej reguły są półkolonie. Tymczasem okazuje się, że dzieci jednak będą mogły wychodzić na świeże powietrze, a zmiany wejdą w życie we wtorek, 5 stycznia. - Dokonaliśmy przeglądu obostrzeń i proponujemy pewne złagodzenie. Chcieliśmy dać dzieciom możliwość przebywania samodzielnie na świeżym powietrzu przed godziną Jeszcze w poniedziałek ma zostać wydane rozporządzenie. Złagodzenie obostrzeń dotyczących dzieci i młodzieży będzie obowiązywać od 5 stycznia. Nie będzie żadnej warunkowości – powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. Informacja wywołała euforię wśród najmłodszych, ale stała się też okazją do... żartów. "Ośrodek Dystrybucji Prestiżu i Pogardy", popularny, ironiczny fanpage na Facebooku, opublikował grafikę, w której "naśmiewa" się z Katowic i Krakowa. Chodzi o "świeże powietrze", które - zgodnie z wieloletnimi alarmami różnych środowisk i organizacji - w tych regionach jest mocno zanieczyszczone przez smog. Dla jednych wpis i mem na Facebooku to niewinny żart, a dla drugich okrutna kpina ze Śląska. Autorzy chcieli jednak zwrócić uwagę na ważny problem smogu w zabawny sposób. Sonda Bawią Was memy o "świeżym powietrzu" na Śląsku? Cola tylko dla bogatych, jak w PRL-u. Efekt podatku cukrowego.
. 366 614 694 145 199 282 459 98

ośrodek dystrybucji prestiżu i pogardy