DROGA KRZYŻOWA O MIŁOSIERNYM ZBAWICIELU. Mój Mistrzu, jakże pragnę powtórzyć w sobie Twoje życie, bo tylko w ten sposób, upodabniając się do Ciebie w szarej codzienności, pozwolisz dostąpić łaski wielkiego Twojego Miłosierdzia. Przepełnia mnie pragnienie, by żyć tak jak Ty, po Kalwarię, po Krzyż - z miłości.
TEKST DROGI KRZYŻOWEJ Z WIELKIEGO PIĄTKU ODPRAWIONEJ O GODZ. Wieczór, 27 marca 2020 roku. Papież Franciszek przygarbiony, w strugach deszczu samotnie przemierza Plac Św. Piotra w Rzymie. Na swoich barkach niesie ogromny ciężar - dźwiga prośbę całego świata o ratunek z epidemii. Ojciec Święty w swym orędziu kieruje do nas niezwykle przejmujące, mocne słowa: „Nie zatrzymaliśmy się wobec Twoich wezwań, nie obudziliśmy się w obliczu wojen i planetarnych niesprawiedliwości, nie słuchaliśmy wołania ubogich i naszej poważnie chorej planety. Nadal byliśmy niewzruszeni, myśląc, że zawsze będziemy zdrowi w chorym świecie. Teraz, gdy jesteśmy na wzburzonym morzu, błagamy cię: „Zbudź się Panie!”.” Plac Św. Piotra jest pusty i ponury. Ojciec Święty dociera do Krzyża Jezusa Chrystusa i tam modli się o ocalenie nas wszystkich. A nam, uczestniczącym w tym wydarzeniu w swoich domach, płyną łzy. Łzy wzruszenia, strachu, ale i Jezu, w tym trudnym dla nas wszystkich czasie, jestem, aby razem z Tobą wyruszyć drogą krzyżową. W tym roku jest to szczególnie trudna droga, która weryfikuje całe moje dotychczasowe życie, zmusza do głębokiej refleksji, uczy pokory moje serce. Stacja I - Jezus na śmierć skazany K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, „Gdy zapadł wieczór” (Mk 4, 35). Tak zaczyna się usłyszana przez nas Ewangelia. Od tygodni wydaje się, iż zapadł wieczór… Jezusa skazano na śmierć. Zamknięte świątynie, zakaz gromadzenia się na Mszy Świętej, zakaz przeżywania Wielkiego Postu we wspólnocie Kościoła. Strach od kilku tygodni paraliżuje nasze umysły i serca. Strach o życie nasze, naszych dzieci, rodziców, przyjaciół. Kto z nas dobrowolnie dałby się skazać na śmierć? Codziennie wieczorem słuchamy informacji o kolejnych zarażonych i ofiarach. I w duchu modlimy się o to, żeby nie spotkało to nas i bliskich nam osób. I myślimy tylko o tym, żeby ten koszmar wreszcie się skończył. A On, Bóg, dał się skazać. Wiedział kiedy, wiedział jak umrze. A pomimo tego, z miłości do człowieka, dał się skazać. Święty Boże, Święty Mocny, Święty a Nieśmiertelny Zmiłuj się nad nami i nad całym światem Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja II - Jezus bierze krzyż na swe ramiona K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Na naszych placach, ulicach i miastach zebrały się gęste ciemności; ogarnęły nasze życie, wypełniając wszystko ogłuszającą ciszą i posępną pustką, która paraliżuje wszystko na swej drodze. Czuje się je w powietrzu, dostrzega w gestach, mówią o tym spojrzenia. Jezus wziął krzyż. Ciężki od mojego grzechu, mojego bólu, mojej troski, moich słabości, mojej krzywdy, mojej pustki, mojej ciemności. Zostawiony sam sobie często nie umiem poradzić sobie z własnym życiem. Codzienność przygniata mnie i przytłacza, powodując ból fizyczny i duchowy. I tylko świadomość, że obok jest On, Jezus, gotowy nieść razem ze mną mój krzyż, daje nadzieję na lepsze jutro, rozjaśnia mrok ciemności, rozbrzmiewa pieśnią Zmartwychwstania w głuchej ciszy. Od ciemności, ciszy, samotności i pustki Wybaw nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja III - Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Burza odsłania naszą bezradność i odkrywa te fałszywe i niepotrzebne pewniki, z jakimi zbudowaliśmy nasze programy działania, nasze plany, nasze nawyki i priorytety. Program działania. Ład, na którym zbudowaliśmy naszą codzienność. I nagle upadek-coś ten nasz złudny ład zburzyło. Upadek pewników w życiu, upadek planów, weryfikacja priorytetów. I lęk, bo to, co do tej pory było pewne, stabilne, stanowiło filar naszego życia, uległo zachwianiu i zniszczeniu. On, Bóg Wszechmogący też upadł. Ale ta stacja drogi krzyżowej nie jest stacją upadku, ale stacją powstawania z kurzu, pyłu i brudu. To również stacja podporządkowania się i pokornego przyjęcia tego, na co nie mamy wpływu. Każdy upadek uczy podnosić się i kroczyć dalej. Od fałszywych pewników i złudnego ładu Wybaw nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja IV - Jezus spotyka Matkę K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?”. Drodzy bracia i siostry, z tego miejsca, które opowiada o skalistej wierze Piotra, chciałbym dziś wieczorem powierzyć was wszystkich Panu, za wstawiennictwem Matki Bożej, Uzdrowienia Jego ludu, Gwiazdy wzburzonego morza. Jezus spotyka Matkę. Co znaczy spotkać kogoś? Można kogoś widzieć, a wcale go nie spotkać. Można codziennie widzieć żonę, męża, dzieci, koleżankę w pracy. Można widzieć ale nie spotkać. Bo spotkanie wymaga od nas zaangażowania, spojrzenia w oczy, wsłuchania się w drugiego człowieka, dostrzeżenia jego potrzeb, problemów, radości. Jedno spojrzenie Matki wystarczyło. Jedno spojrzenie Matki na jej dziecko, spojrzenie miłości. Uczmy się patrzeć z miłością na wszystkich ludzi- przyjaciół i nieznajomych, młodych i starszych, zdrowych i chorych, bogatych i ubogich. Od obojętnego patrzenia na innych Wybaw nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja V - Szymon pomaga nieść krzyż JezusowiK: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, To sprawcza moc Ducha wylana i ukształtowana w odważnych i wielkodusznych aktach poświęcenia się. Jest to życie Ducha zdolne do wyzwolenia, docenienia i ukazania, że nasze życie jest utkane i podtrzymywane przez zwykłych ludzi – zwykle zapomnianych – którzy nie pojawiają się w nagłówkach gazet i magazynów, ani na wielkich wybiegach ostatniego spektaklu, ale bez wątpienia zapisują dziś decydujące wydarzenia naszej historii: lekarze, pielęgniarze i pielęgniarki, pracownicy supermarketów, sprzątaczki, opiekunki, przewoźnicy, stróżowie porządku, wolontariusze, księża, zakonnice i bardzo wielu innych, którzy zrozumieli, że nikt nie zbawia się sam. Nikt nie zbawia się sam. Nikt. Każdy z nas potrzebuje obok drugiego człowieka, tak jak Jezus na swej drodze potrzebował osoby Szymona Cyrenejczyka. Żyjąc w rozpędzonym świecie często o tym zapominamy, uważając się za samowystarczalnych. Jestem królem mojego życia, panem swojej codzienności. Czy aby na pewno? Życie brutalnie weryfikuje nasze podejście. Choroba, która dotknęła nasze społeczeństwo nie wybiera- każdego traktuje tak samo. Nie pyta, czy jesteś królem życia. Przychodzi niespodziewanie. I nagle okazuje się, że nie jesteś już samowystarczalny, że bez pomocy bliźniego sam nie dasz rady się podnieść. Od bycia przekonanymi o własnej samowystarczalności Wybaw nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja VI - Święta Weronika ociera twarz Jezusa K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Ileż osób codziennie wykazuje się cierpliwością i wlewa nadzieję, starając się nie siać paniki, lecz współodpowiedzialność. Iluż ojców, matek, dziadków i babć, nauczycieli ukazuje naszym dzieciom, za pomocą małych, codziennych gestów, jak stawić czoło kryzysowi i przejść przez niego, dostosowując nawyki, wznosząc oczy i rozbudzając modlitwę. Ileż osób się modli, ofiarowuje i wstawia się dla dobra wszystkich. Modlitwa i cicha posługa: to nasza zwycięska broń. Cicha posługa Weroniki. Prosty gest, a tylko ona umiała się na niego zdobyć. Takich cichych, pokornych osób jest wiele w naszym życiu. Kryją się za życzliwym uśmiechem pani na poczcie, cierpliwym głosem nauczyciela czy wnikliwym spojrzeniem lekarza. Dlaczego w gonitwie naszego życia nie potrafimy bądź nie chcemy tego zauważyć? Czy potrzeba wielkiej tragedii, aby dostrzec małe dobro, gest miłości. Czy potrzeba wielkiej tragedii, aby samemu zacząć czynić dobro w naszym codziennym życiu? Jezus uczy nas, że każdy miłosierny uczynek odbije się trwale Jego wizerunkiem w naszym sercu. Od bycia obojętnymi na potrzeby bliźnich Zachowaj nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja VII - Jezus upada drugi raz K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Przyjąć Jego krzyż, znaczy odnaleźć odwagę, by wziąć w ramiona wszystkie przeciwności obecnego czasu, porzucając na chwilę naszą tęsknotę za wszechmocą i posiadaniem, by uczynić miejsce dla twórczości, którą może wzbudzić jedynie Duch. Odwaga. Jak wiele jej trzeba, aby podnieść się po kolejnym upadku. To nie sam upadek boli najbardziej, a moment powstania z kolan, gdy ramiona przygniata ciężar krzyża-mojego grzechu. Jezus znajduje siłę i odwagę, by dalej kroczyć krzyżową drogą. Siłę daje mu miłość do ciebie, do mnie, do każdego człowieka. Czy mam odwagę wstać razem z Nim, przyjąć Jego krzyż? Czy potrafię z odwagą i nadzieją wziąć w ramiona przeciwności obecnego czasu? Od unikania własnego krzyża Wybaw mnie, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja VIII - Jezus pociesza płaczące niewiasty K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Nie jest to czas Twojego sądu, ale naszego osądzenia: czas wyboru tego, co się liczy, a co przemija, oddzielenia tego, co konieczne od tego, co nim nie jest. Jest to czas przestawienia kursu życia ku Tobie, Panie, i ku innym. Jezus pociesza niewiasty, które spotyka na swej drodze, On pociesza, chociaż wydawać by się mogło, że powinno być zupełnie odwrotnie. Jakże nam potrzeba teraz pocieszenia. Dopiero teraz, w obliczu niebezpieczeństwa, widzimy, co tak naprawdę w życiu jest ważne. Wielu ludzi w obecnym czasie doznaje nawrócenia, dostrzega, że jedynie w Bogu należy pokładać nadzieję. Dopiero w obliczu tragedii, ogarnięci strachem o własne zdrowie i życie, potrafimy nad sobą zapłakać. Od lęku ogarniającego nasze umysły i serca Wybaw nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja IX - Jezus upada trzeci razK: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?”. Początkiem wiary jest świadomość, że potrzebujemy zbawienia. Nie jesteśmy samowystarczalni, sami toniemy; potrzebujemy Pana jak starożytni żeglarze gwiazd. Zaprośmy Jezusa do łodzi naszego życia. Przekażmy Mu nasze lęki, aby On je pokonał. Podobnie jak uczniowie doświadczymy, że z Nim na pokładzie nie dojdzie do katastrofy. Bo Boża moc polega na skierowaniu ku dobru wszystkiego, co się nam przytrafia, także rzeczy złych. Wnosi On w nasze burze pokój ducha, bo z Bogiem życie nigdy nie umiera. Trzeci upadek i coraz mniej sił. Ale Ty Jezu kolejny raz powstajesz, pokazując, że z każdego doświadczenia można wyjść zwycięsko. Razem z Twoim kolejnym powstaniem z kolan wstępuje w nas nowa nadzieja. Przekazując Tobie nasze lęki, pokładając w Tobie nasze nadzieje doświadczamy niesamowitej mocy, siły i spokoju, które powoli ogarniają nasze serca. Zapraszając Ciebie na pokład naszego życia potrafimy przetrwać każdą burzę. Pozwalając działać Twojej mocy, umiemy nawet ze złych doświadczeń wychodzić z podniesioną głową. Od bojaźni i braku wiary Wybaw nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja X - Jezus odarty z szatK: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Wraz z burzą opadła maska tych stereotypów, za pomocą których ukrywaliśmy nasze „ego”, stale się martwiąc o własny obraz. Jezus dociera na wzgórze Golgoty. To tu zawiśnie na krzyżu. Ale zanim to nastąpi, zostaje odarty z szat, upokorzony przed tłumem ludzi. Każde szydercze spojrzenie przyjmuje z godnością Boga-Człowieka. Nie próbuje się bronić, ale Ojcu poleca wszystkich tych, którzy przyczyniają się do jeszcze większego Jego bólu fizycznego i duchowego. Jak dalekie od postawy Jezusa Chrystusa jest nasze postępowanie. Czy nie jest tak, że każdy z nas myśli przede wszystkim o sobie? Innym niech się dzieje krzywda, ale nie mnie. Inni niech doznają skrzywdzenia, cierpienia czy upokorzenia, ale nie ja. Mało tego, często to ja jestem powodem upokorzenia swych braci. Ranię innych słowem, gestem byle tylko postawić na swoim. Przyoblekam różne maski, byle tylko najlepiej dostosować się do otaczającej rzeczywistości, nie zastanawiając się nad konsekwencjami swego postępowania. Liczę się ja, tu i teraz. I tylko gdy przychodzi burza dostrzegam, jaki jestem mały i nieporadny, jak wiele jeszcze muszę się nauczyć, by być cichym i pokornym. Od stawiania swego „ego” na pierwszym miejscu Wybaw mnie, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja XI - Jezus przybity do krzyżaK: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Pan nas wzywa ze swego krzyża do odkrycia na nowo życia, które nas czeka, do spojrzenia na tych, którzy nas potrzebują, aby umocnić, rozpoznać i pobudzić łaskę, która jest w nas. Nie gaśmy knotka o nikłym płomieniu (por. Iz 42, 3), który nigdy nie słabnie, i pozwólmy, aby na nowo rozpalił nadzieję. Stało się. Okup świata zawieszono na krzyżu. Jeszcze zanim Jezus skonał na krzyżu, modlił się za swoich oprawców, łotrowi obiecał Niebo, a swej Matce zapewnił opiekuna w swoim uczniu. Czy ja, będąc w trudnej sytuacji potrafię dostrzec, że wokół mnie nadal są inni ludzie, potrzebujący mojej uwagi? Czy nie jest tak, że skupiam się tylko na sobie, swoich problemach, swoich potrzebach? Każdy, nawet drobny gest serca, uczyniony w kierunku drugiego człowieka, przybliża mnie do Nieba. Od zamknięcia się na potrzeby innych Wybaw nas, Panie Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja XII - Śmierć Jezusa na krzyżu K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Mamy kotwicę: w Jego krzyżu zostaliśmy zbawieni. Mamy ster: w Jego krzyżu zostaliśmy odkupieni. Mamy nadzieję: w Jego krzyżu zostaliśmy uzdrowieni i ogarnięci, aby nic i nikt nas nie oddzielił od Jego odkupieńczej miłości. Wydawać by się mogło, że śmierć jest końcem wszystkiego, Ale nic bardziej mylnego. Krzyż to dopiero początek. Jeśli zrozumiem, że droga do Zbawienia zaczyna się tu na Krzyżu razem z Jezusem, nie będę obawiał się jutra. Znikną doczesne troski, swój świat zbuduję od nowa na zupełnie innych fundamentach-wartościach nieprzemijających. To z krzyża Jezusa Chrystusa wylewa się na nas obfity płomień nadziei i niezmierzonej łaski. Tylko czy potrafię uniżyć się przed krzyżem i zawołać: Jezu ratuj. Od zupełnej utraty nadziei Wybaw nas, Panie. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja XIII - Jezus zdjęty z krzyża K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, W Jego krzyżu zostaliśmy zbawieni, aby przyjąć nadzieję i pozwolić, aby to ona umocniła i wspierała wszystkie środki i możliwe drogi, które mogą nam pomóc strzec siebie oraz strzec innych. Przyjąć Pana, aby przyjąć nadzieję. Oto moc wiary, która wyzwala ze strachu i daje nadzieję. Po śmierci Jezusa od krzyżem zostało kilka osób. To oni zdjęli z krzyża święte ciało, by z szacunkiem złożyć je w grobie. Nastała ciemność. Tylko ta garstka ludzi nie stchórzyła, wierząc, że wkrótce będą świętować wielkie Zmartwychwstanie. W ich sercach nadzieja nie tylko tliła się, ale paliła ich serca. Nadzieja pokładana w Krzyżu, zawsze prowadzi do Zmartwychwstania, nawet, gdy z ludzkiego punku widzenia sprawy wydają się być beznadziejne. Beznadzieja- czy teraz nie jest to główne uczucie towarzyszące naszej codzienności? A Chrystus uczy, że wiara w Niego daje moc i wyzwala nas od strachu. Czy umiem w pełni zaufać Chrystusowi? Od odejścia od Twego krzyża Zachowaj nas, Panie Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! Stacja XIV - Jezus złożony w grobie K: Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, W: Żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył. Z Orędzia Ojca Świętego Franciszka, Z tej kolumnady, która obejmuje Rzym i świat, niech zstąpi na was, jak pocieszający uścisk, błogosławieństwo Boże. Panie, pobłogosław świat, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom. Wzywasz nas, byśmy się nie lękali. Ale nasza wiara jest słaba i boimy się. Ale Ty, Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy. Powtórz raz jeszcze: „Wy się nie bójcie!” (Mt 28, 5). A my, razem z Piotrem, „wszystkie troski przerzucamy na Ciebie, gdyż Tobie zależy na nas” (por. 1 P 5, 7). Trzeba było grobu, by dokonało się Zbawienie. Trzeba było ciemności, by na nowo przewartościować nasz świat. Trzeba było tragedii, by świat zawołał: Panie pobłogosław, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom. Nasza wiara pełna jest wzlotów i upadków. Nie bez przyczyny mówi się: jak trwoga, to do Boga. Przeżywając z Chrystusem Jego drogę krzyżową, uświadamiamy sobie, jak słabi jesteśmy. Tylko bezgraniczne zaufanie Jezusowi pozwala dojrzeć, że grób nie jest końcem życia. Prawdziwe zmartwychwstanie zaczyna się, gdy pozwolimy Chrystusowi zupełnie zawładnąć naszym sercem, naszym umysłem, naszym życiem. Święty Boże, Święty mocny, Święty a Nieśmiertelny Zmiłuj się nad nami… Od powietrza, głodu, ognia i wojny Wybaw nas Panie! Od nagłej i niespodzianej śmierci Zachowaj nas Panie! My grzeszni Ciebie Boga prosimy Wysłuchaj nas Panie! Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami! ks. Proboszcz14 Stacji Drogi Krzyżowej Do Druku. 14 stacji drogi krzyżowej wraz z ramkami z drewna sosnowego, z szybką szklaną. Zobacz więcej kolorowanek z kategorii droga. Droga Krzyżowa nr III 14 stacji + 1 obraz "Zmartwychwstanie Chrystusa from www.dlaksiedza.pl Droga krzyżowa modlitwa przystępując do rozważania drogi krzyżowej jezusa, w dniu dzisiejszym, w sposób szczególny pochylmy się
Jest 14 stacji drogi krzyżowej, oto one: 1) Pan Jezus bierze krzyż na ramiona swoje. 2) Pierwszy upadek Pana Jezusa. 3) Pan Jezus spotyka swą matkę. 4) Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi. 5) Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa. 6) Pan Jezus upada pod krzyżem po raz drugi. 7) Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty. 8) Trzeci upadek Pana Jezusa. 9) Pan Jezus z szat obnażony. 10) Pan Jezus przybity do krzyża. 11) Pan Jezus umiera na krzyżu. 12) Pan Jezus zdjęty z krzyża. 13) Pan Jezus złożony do grobu Kolorowanka ogladana byla: 21320 razy | Drukowana: 3877 razy Tagi: droga krzyżowa Podobne kolorowanki
. 50 704 648 326 616 375 134 545